Miód z liofilizowanymi liśćmi pokrzywy (250ml/ok. 300g) - jeśli coś ma cię w 2024 roku zaskoczyć, to będzie to właśnie ten miód ;)
Kocham pokrzywę całym serduchem. Może nie wtedy, kiedy wejdzie w nią moja pięcioletnia córka (godzina z głowy na ojojowywanie ałek), ale we wszystkich innych kontekstach już tak. Stanowi wspaniały habitat motyli - kocha ją cały zastęp rusałek. Gdy rośnie gęsto, odstrasza nawet największego szkodnika przyrody - człowieka. Jest nazywana królową ziół i dzikich roślin jadalnych, o ile już przestanie nazywać się ją chwastem. Pokrzywę na własny użytek zbieram w ilościach hurtowych - na własne herbatki, do meszu dla konia i na zimowe sałatki i napary dla kur (tak, zaparzam moim kurkom zimą ciepłe ziółka, kura też człowiek). Co więcej, pokrzywa jako roślina Thora chroni przed piorunami i nawałnicami. Przyznajcie, że imponujące.
Jak czytamy w Leśnych roślinach zielarskich M. Polanowskiej z 1982 r.: "Działa moczopędnie, przeciwkrwotocznie, przeciwgośćcowo*, pobudzająco na przemianę materii i drażniąco na skórę. Znajduje zastosowanie przy uszkodzeniach wątroby, zaburzeniach krzepliwości krwi, niedokrwistości, gośćcu, cukrzycy, ostrych nieżytach żołądka i jelit, krwawieniach wewnętrznych, kamicy nerkowej, upławach". *Jak się właśnie dowiedziałam, działanie przeciwgośćcowe to działanie przecireumatyczne, a nie że jak sobie obstadzisz ogród pokrzywą, to goście przestaną przychodzić.
Z pokrzywą można zrobić wszystko, a jedną z tych rzeczy jest miód. Smakuje dokładnie tak, jak można się spodziewać po zielonym miodzie: otóż smakuje zdrowo (w dobrym znaczeniu). Dodajemy go do lemoniady oraz do soków owocowo-warzywnych i smoothie. Jeśli kochasz pokrzywę, to ten miód jest dla Ciebie, a jeśli nie masz z nią doświadczeń, to to będzie doskonały start. Na zdrowie!
***
Miód z rozlewu listopadowego na miodzie kremowanym. Pokrzywa nadaje miodom dużej gęstości nawet mimo kremowania, więc zapowiadam - ten miód się nie leje i nie będzie się lać. Chyba że zmniejszymy ilość pokrzywy, a tego na razie nie planujemy.
Dowiedziałam się też, że nasz miód nazywany jest "matchą". Wyjdę na ignorantkę, ale nigdy nie piłam matchy. Jeśli matcha smakuje w połowie tak dobrze jak miód z pokrzywą, to może spróbuję. A może warto wszystko połączyć w jednym cieplutkim kubku?