Szyszki są piękne. Są jednym z tych cudeniek natury, które dwuletnie dzieci wkładają do kieszeni na spacerze i dają w prezencie swoim bliskim. I nie raz kontynuują ten zwyczaj do końca życia. Bo szyszki są po prostu piękne i fascynujące w swojej fraktalnej strukturze.
Kiedy zaczęłam tworzyć świece, wiedziałam, że pragnę szyszek. Pasują do każdej pory roku. Są cudnym prezentem (zresztą tak samo jak prawdziwe szyszki, jak śliczne kamyczki, jesienne liście albo pojedyncze polne kwiaty). Wyglądają ładnie, nawet spalone do połowy. Znacie ten efekt, kiedy żal jest spalić jakąś figurkę? A szczególnie jej głowę? Z szyszką takich problemów nie będzie. Jeśli potrzebujecie otaczać się dobrą energią - bez roztapiania głów króliczków i Maryjek - szyszka jest doskonałym pomysłem. Pasuje też do stroików i kompozycji z naturalnych szyszek (z zachowaniem zasad bezpieczeństwa).
Ponieważ korzystam wyłącznie z naszego wosku w małych partiach, kolory świec się różnią między sobą. Każda inna, wszystkie wyjątkowe!