Postawiliśmy na konkretny jesienny self-care i dodaliśmy do miodu liofilizowaną dynię oraz korzenne przyprawy piernikowe.
Czy to oryginalny pomysł? Nie.
Czy mamy dobry timing, wrzucając ten miód prawie w grudniu, a nie pod koniec września? Nie.
Ale czy jest to dobrym dobrem? Tak!
I doskonale komponuje się także z zimową porą, u nas na mroźnej mazurskiej północy spadł już śnieg ;) Więc jesteśmy wyposażeni w dobroci, dzięki którym można ten śnieg podziwiać z zachwytem, a nie rezygnacją, że oto trzeba znowu iść po drewno do pieca.
Do kawy, do wypieków jako składnik i polewa, naleśników, owsianek i do wyjadania paluchem.
Ta partia to tylko 6 słoików!
***
Miód z liofilizowaną dynią (4%) i przyprawą piernikową (1%) (250ml/ok. 300g). Termin przydatności: listopad 2026 r.
Skład naszych miodów smakowych jest ekstremalnie prosty: jest to miód nektarowy, przyprawy i owoce liofilizowane - i nic więcej. Oprócz wspaniałego smaku to wspaniały zastrzyk witamin i dobroczynnych właściwości miodu nektarowego wiosennego z wiodącym nektarem rzepakowym.
Miód z dodatkami wykonujemy następująco: przez trzy dni dekrystalizujemy w temperaturze ok. 35 stopni miód, który zbieraliśmy w sezonie pszczelim. Tak zdekrystalizowany miód, w temperaturze naturalnej dla ula, zachowuje wszystkie swoje właściwości. Następnie miód kremujemy, czyli rozcieramy krystalizujący się miód. Kremujemy tylko dwukrotnie, by miód przechodził przez jak najmniej procesów i nie utracił tego co najcienniejsze. W efekcie powstaje miód miękki, ale nie kremowy, więc jeśli szukacie czegoś co leje się jak patoka - to nie u nas. Do takiego miodu dodajemy owoce i przyprawy, a następnie ucieramy i w pracownianym zaciszu rozlewamy. Pozostaje już tylko zaprojetować etykiety i voila! Samo dobro gotowe trafić do was :)